W niedzielę, 8 czerwca, funkcjonariusze z Wydziału Prewencji Komendy Powiatowej Policji w Giżycku, patrolujący wody Kanału Łuczańskiego, wykazali się wyjątkową czujnością i błyskawiczną reakcją, ratując mężczyznę, który nie był w stanie samodzielnie wydostać się z wody.
Podczas rutynowego patrolu policyjni wodniacy zauważyli mężczyznę, który desperacko trzymał się nadbrzeża kanału. Wysoka krawędź oraz niski poziom wody uniemożliwiały mu samodzielne wejście na brzeg. Sytuacja wyglądała groźnie, dlatego funkcjonariusze natychmiast podjęli interwencję – rzucili mężczyźnie koło ratunkowe i bezpiecznie wciągnęli go na pokład policyjnej łodzi.
Jak wyjaśnił uratowany mężczyzna, wszedł do kanału, aby wydobyć piłkę, która wpadła do wody podczas zabawy dzieci. Zdjął ubranie i wskoczył za piłką, chcąc pomóc maluchom. Niestety, nie przewidział, że nie będzie w stanie wydostać się z powrotem. Mimo obowiązującego zakazu kąpieli na szlaku żeglownym, zdecydował się na ryzykowną pomoc.
Dzięki szybkiej i profesjonalnej reakcji giżyckich policjantów, sytuacja zakończyła się szczęśliwie – mężczyzna nie doznał żadnych obrażeń i bezpiecznie wrócił na ląd.
(KPP Giżycko)
Trzask też wskoczył na głęboką wodę. I co Platfusy?
Mater dejo , wskoczyl czy tylko wlaz do kanalu kombatant szkoly specjalnej troski ?
„Żeglarz” wskoczył do jeziora, bo czapka wpadła do wody. Niestety stracił życie. Dla czapki? Szok!
Bo to byl rzeglaz.
Nie podniecaj się Kiezler.