Dwie mieszkanki powiatu giżyckiego włamały się do sklepu byłego pracodawcy. Ukradły, chipsy, lody, gumy do żucia, ciastka, rogaliki, wafle, batony, czekolady, a także drogi alkohol i napoje. Kobiety twierdziły, że były pracodawca nie rozliczył się z nimi za ostatni miesiąc pracy, więc rozliczyły się z nim same.
Zgłoszenie o włamaniu do jednego sklepu na terenie powiatu funkcjonariusze otrzymali 30 maja kilka minut przed godziną 10:00.
– Policjanci, którzy pojechali na miejsce zdarzenia zastali tam zgłaszającego, który relacjonował, że dwie kobiety, prawdopodobnie byłe pracownice sklepu, wyniosły sporą ilość towaru i odjechały autem. Sklep w tym dniu był nieczynny, co zaniepokoiło mężczyznę – informują giżyccy mundurowi.
Funkcjonariusze ustalili dane kobiet i udali się do miejsca zamieszkania jednej z nich. Przed budynkiem stały dwie kobiety podejrzewane o włamanie i kradzież, były pijane. W rozmowie z policjantami przyznały, że zabrały towar ze sklepu, ponieważ były pracodawca nie rozliczył się z nimi za ostatni miesiąc pracy, więc rozliczyły się z nim same, dokonując kradzieży towaru z jego sklepu. Jako byłe pracownice wiedziały jak wejść w posiadanie kluczy do placówki handlowej.
– Skradziony towar policjanci ujawnili w mieszkaniu 38 -latki. Kobiety ukradły, chipsy, lody, gumy do żucia, ciastka, rogaliki, wafle, batony, czekolady, a także drogi alkohol i napoje. Mieszkanki powiatu zostały zatrzymane w policyjnej celi do wyjaśnienia sprawy – dodają funkcjonariusze z KPP Giżycko.
Następnego dnia po wytrzeźwieniu 36 i 38-latka usłyszały zarzuty kradzieży z włamaniem, do których się przyznały. Wartość skradzionych artykułów opiewała na kwotę nie mniejszą niż 2 tys. złotych.
Teraz kobiety wytłumaczą się przed sądem. Przestępstwo kradzieży z włamaniem zagrożone jest karą pozbawiania wolności od roku do lat 10.
(Źródło: KPP Giżycko)
A co grozi pracodawcy za kradzież wynagrodzenia ?????
Hahaha ale łby zamiast iść do PIPu to takie rzeczy, jak ci ludzie funkcjonują w świecie, jak nie potrafią załatwiać tak prostych spraw.
Nie popieram ale rozumiem.
A ile za nierozliczenie się za ostatni miesiąc?