Policjanci, pod nadzorem prokuratora, wyjaśniają przyczyny śmierci 17-letniego mieszkańca Ełku. Chłopak z kolegami wypoczywał w domku letniskowym nad jeziorem w Orzyszu. Nocą wyszedł i nie wrócił.

W czwartek (3 sierpnia br.) około godz. 5.00 oficer dyżurny piskiej jednostki otrzymał zgłoszenie od rodziców o zaginięciu ich 17-letniego syna. Natychmiast podjęte zostały działania w celu odnalezienia nastolatka.

Policjanci ustalili, że zaginiony, z grupą znajomych przyjechał z Ełku nad jezioro w Orzyszu. Wypoczywali w domku letniskowym. Około północy 17-latek poszedł się przejść. Kiedy koledzy spostrzegli, że chłopaka nie ma już dłuższy czas, zaczęli go szukać. O fakcie tym powiadomili też jego rodziców. Nad ranem zaniepokojeni rodzice powiadomili policję o zaginięciu syna.

Działania poszukiwawcze zakrojone były na dużą skalę. Młodego człowieka szukali policjanci, strażacy, w tym płetwonurkowie, żołnierze z Żandarmerii Wojskowej w Bemowie Piskim.

Jezioro Orzysz sprawdzali także płetwonurkowie, którzy w tym czasie brali udział w kursie w Szkole Ratownictwa, Sportów Wodnych i Obronnych „Podwodnik” w Strzelnikach. Zaangażowali się w poszukiwania wykorzystując do tego własny sprzęt. To właśnie oni znaleźli w jeziorze Orzysz ciało 17-latka. Było to około 20 m od brzegu.

KWP Olsztyn

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze