Kartą w urzędzie. Coraz więcej samorządów rozważa wprowadzenie obsługi bezgotówkowej

0

Nadal jeszcze w wielu samorządowych urzędach nie ma możliwości płatności kartą. Od początku roku weszły przepisy, które pozwalają obciążyć prowizją za transakcje płatnicze klientów. Do tej pory te urzędy, które wprowadziły obrót bezgotówkowy, za obsługę terminali i prowizje od transakcji płaciły same.

Z danych NBP wynika, że w I kwartale 2016 r. przy użyciu kart płatniczych przeprowadzono 709 mln transakcji bezgotówkowych. To o 29 proc. więcej niż rok wcześniej i o 82 proc. więcej niż w 2014 r.

„Dane jednoznacznie wskazują, że na rynku polskim rośnie skłonność klientów do realizowania płatności bezgotówkowych przy użyciu kart płatniczych” – podkreślają eksperci NBP w raporcie dotyczącym kart płatniczych.

Polacy coraz powszechniej korzystają z kart płatniczych, zwłaszcza zbliżeniowych, rośnie też sieć akceptacji kart. Co prawda użycie kart płatniczych nadal powszechniejsze jest w sklepach niż w instytucjach. Jeszcze bardzo niewiele urzędów samorządowych oferuje możliwość zapłaty za pomocą karty płatniczej np. za dowód lub kartę pojazdu.

„W Urzędzie Miejskim w Grudziądzu nie można jeszcze płacić bezgotówkowo. Przymierzamy się do wprowadzenia obrotu bezgotówkowego” – mówi Magdalena Jaworska-Nizioł, rzecznik prasowy Urząd Miejskiego w Grudziądzu.

Urząd rozważa wprowadzenie terminali płatniczych do akceptacji kart oraz obsługi innych płatności elektronicznych. „Aby wprowadzenie tego rozwiązania było możliwe, konieczne jest przeprowadzenie postępowania i wybór banku, który będzie prowadził obsługę terminala kart płatniczych” – informuje Jaworska-Nizioł.

„Podstawową przeszkodą w instalacji terminala w urzędzie był do tej pory brak środków finansowych w budżecie instytucji publicznych na pokrycie kosztów obsługi transakcji kartą” – uważa Olga Małecka z First Data, firmy świadczącej obsługę płatności zarówno w terminalach, jak i w internecie.

Sytuacja uległa zmianie od dnia 1 stycznia 2016 roku. Nowe przepisy Ordynacji podatkowej, wprowadzają możliwość przeniesienia kosztów opłat i prowizji za płatność w terminalu na posiadacza karty płatniczej (art. 60 par. 2a).

„Urzędy mają zatem wybór – obciążyć kosztami transakcji płacącego kartą lub pokryć je z własnego budżetu” – podkreśla Małecka. Część samorządów skorzystała z obciążenia kosztami transakcji kartą klientów. „Te, które nie skorzystały, otrzymują dotacje na terminal np. z budżetu urzędów miasta (urząd miasta finansuje terminale dla urzędów gmin), bądź od banków, z jakimi współpracują. To drugie rozwiązanie też jest często praktykowane. Należy pamiętać, że opłata surcharge fee (SF) nie dotyczy każdej transakcji. SF może być stosowany zgodnie z Ordynacją podatkową, czyli dotyczy tylko płatności za podatki” – wyjaśnia Małecka.

Niektóre samorządy wprowadziły terminale płatnicze kilka lat temu i do tej pory ponosiły koszty obsługi terminali i opłat.

„Samych kosztów wdrożenia terminali jako takich nie mieliśmy, gdyż od początku płaciliśmy tylko opłaty za dzierżawę terminala i opłatę prowizyjną” – mówi Krzysztof Ozga, naczelnik wydziału administracyjno-gospodarczego starostwa powiatowego w Łańcucie. Urząd ten jako jeden z pierwszych na Podkarpaciu zainstalował cztery terminale płatnicze prawie cztery lata temu.

„Z punktu widzenia koszt-efekt, terminale są dla nas najlepsze. To fakt, że urząd płaci około 1100 zł miesięcznie opłat, liczonych od ilości i wartości transakcji, ale nie mamy obrotu gotówkowego w urzędzie, a więc odpadają nam koszty kasjerki, kasy, zabezpieczenia, transportu do banku i ochrony gotówki” – wymienia Ozga. Jego zdaniem, to rozwiązanie w urzędzie jak najbardziej się sprawdziło.

„Gdy zaczynaliśmy swoją przygodę z terminalami, to w pierwszym miesiącu było 27 transakcji, a łączny obrót wynosił 4 tys. zł. W czerwcu br. w starostwie w Łańcucie przeprowadzono już 446 transakcji na terminalu nr 1 w wydziale komunikacji na łączną kwotę 66 tys. 500 zł” – wymienia Ozga.

„Z perspektywy prawie czterech lat funkcjonowania obrotu bezgotówkowego w naszym urzędzie widzę więcej plusów niż minusów tego systemu od strony płynności obsługi klienta. Nie mamy sztucznych kolejek” – ocenia Ozga.

W ciągu pół roku obrót bezgotówkowy w starostwie w Łańcucie wyniósł prawie pół miliona, a miesięcznie to ok. 100 tys. zł.

„Problem z instytucjami innymi niż sklep jest taki, że organizacja płatnicza z uwagi na to, że mamy opłaty uchwalone ustawowo nie może urzędowi od razu potrącić prowizji, czyli ona nas kredytuje przez miesiąc, a dopiero potem wystawia fakturę i to jest takie rozliczanie niestandardowe” – tłumaczy Ozga.

Dodaje jednak, że jest to problem, który jest już rozwiązywalny i wiele firm przystaje na warunki urzędu. „Na koniec miesiąca jest rozliczenie zbiorcze i dostajemy fakturę za obsługę terminali, którą opłacamy. Już coraz więcej firm obsługujących płatności to akceptuje”- podkreśla Ozga.

W Polsce jest w obiegu ponad 35 mln kart płatniczych. Zdaniem Tadeusza Kościńskiego, podsekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju, podstawową barierą dla rozwoju transakcji bezgotówkowych w Polsce są stosowane przez banki opłaty interchange.

Jak mówił on w marcu podczas konferencji dot. obrotu bezgotówkowego w Polsce i Szwecji,  interchange„jest do zmiany”, a w przyszłości „powinno się go wyzerować”. Stawka interchange to opłata pobierana od każdej płatności kartą od przedsiębiorców przyjmujących taką płatność. Maksymalne stawki wynoszą teraz 0,2 proc. dla kart debetowych i 0,3 proc. dla kart kredytowych.

Źródło: www.kurier.pap.pl

Reklama
Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze