„Hokej wymaga charakteru” – wywiad z Jerzym Gawareckim, prezesem Towarzystwa Sportowego „Masters Giżycko” sekcja kolarska i hokeja na lodzie

1

O różnych aspektach funkcjonowania Towarzystwa Sportowego „Masters Giżycko” sekcja kolarska i hokeja na lodzie, o trudnych początkach i szkoleniu młodzieży rozmawialiśmy z prezesem i zarazem jednym z trenerów giżyckiej sekcji hokeja na lodzie Jerzym Gawareckim.

Jerzy Gawarecki

Na początek chciałbym Pana zapytać, jak to jest stworzyć sekcję hokeja na lodzie w mieście, które nie ma długiej tradycji w tej dyscyplinie sportu?

Początki, nie będę ukrywał, były trudne. To było trochę tak, jak porwać się z motyką na słońce. W Giżycku nie mieliśmy długiej tradycji, jeżeli chodzi o grę w hokeja, a wiadomo, że jeżeli nie ma tradycji, to trzeba zacząć całkowicie od podstaw, od samego początku. Wszystko zaczęło się zaraz po powstaniu miejskiego lodowiska, wtedy pojawiła się okazja, a dokładnie pojawiło się kilku zapaleńców, których pasją była gra w hokeja, więc postanowiliśmy spróbować. Zagraliśmy wspólnie kilka treningów, okazało się, że to się rozwija, że rosną umiejętności, a z uwagi na to, że wcześniej miałem już klub kolarski, stwierdziliśmy, że zrobimy to oficjalnie, zgodnie z przepisami i tak powstała sekcja hokeja na lodzie przy giżyckich Mastersach.

Ile minęło lat od założenia sekcji?

Pierwsze treningi odbyły się około 11 lat temu, natomiast oficjalnie sekcja działa od 10 lat. Minęło już więc sporo czasu i to był dobrze spędzony czas, który wykorzystaliśmy na rozwój umiejętności, kształtowanie charakterów.

Proszę opowiedzieć zatem, jak funkcjonuje Towarzystwo Sportowe „Masters Giżycko”? W jakich rozgrywkach, w przypadku sekcji hokeja na lodzie, bierzecie udział?

Głównym celem naszego towarzystwa jest masowe organizowanie i rozwijanie kultury fizycznej oraz sportu, a także stałe podnoszenie poziomu sportowego, udział w lokalnym i ogólnopolskim życiu sportowym. W TS „Masters Giżycko” mamy dwie sekcje- kolarską i hokeja na lodzie. Jeżeli chodzi o sekcję hokeja na lodzie, to w tej chwili nie bierzemy udziału w żadnych oficjalnych rozgrywkach. Ostatni raz występowaliśmy w drugiej Lidze Hokeja na Lodzie przy Polskim Związku Hokeja na Lodzie Grupa Północno-Wschodnia. Wycofanie z rozgrywek związane było między innymi z kwestiami finansowymi. Jesteśmy amatorami, mamy swoje rodziny, pracę więc nie zawsze gracze mogli brać udział w rozgrywkach, a do tego oczywiście nasze pesele też robią swoje. Nasz wiek czasami daje o sobie znać i niestety musieliśmy trochę odpuścić. Natomiast z młodzieżą jest różnie, czasami się dzieciaki garną do gry, czasami nie, jak wiadomo kończą szkoły w Giżycku, wyjeżdżają na studia, więc jest spora rotacja. Obecnie staramy się co jakiś czas organizować turnieje hokeja na lodzie, na przykład takie dwudniowe, weekendowe. Najczęściej jednak występujemy jako sparingpartnerzy dla drużyn, które nadal biorą udział  w rozgrywkach. W Giżycku mamy swoje lodowisko, to jest bardzo duży plus, a inni zawodnicy, inne grupy  wiedzą, że mogą na nas liczyć, że z chęcią zagramy, że wystąpimy jako sparingpartnerzy, dlatego takie turnieje co jakiś czas organizujemy.

Ilu graczy jest stowarzyszonych w sekcji hokeja na lodzie w tej chwili?

Mamy sekcje młodzieży, czyli juniorów i mamy sekcję seniorów. Na liście seniorów mamy około 20 osób, natomiast jeżeli chodzi o młodzież, tu bywa różnie. Czasami trenuje u nas 35 dzieci, czasami 15. W tej chwili mamy spory napływ nowych, młodych zawodników, w  tym również dziewczynek, bo w naszej sekcji juniorów nie trenują sami chłopcy. Oczywiście hokej jako sport kobiecy przegrywa na polu popularności z takimi dziedzinami jak na przykład taniec, ale sporo dziewczynek z chęcią trenuje w naszej sekcji hokeja i wbrew pozorom radzą sobie bardzo dobrze. Zaczynają z różnym poziomem umiejętności, ale staramy się dopasować treningi tak, by każdy mógł z nich wynieść jak najwięcej.

Jak liczny jest sztab trenerski?

W tej chwili mamy dwóch trenerów dyplomowanych drugiej klasy hokeja na lodzie i kolarstwa. Oprócz mnie trenerem jest również Daniel Rocki. Działa z nami również animator sportu w sekcji kolarstwa – Bogdan Żołnowski, który jest również servicemenem.

Gdzie i w jakiej formie prowadzony jest nabór do Towarzystwa Sportowego „Masters Giżycko” sekcja hokeja na lodzie?

Jesteśmy pod tym względem otwarci, więc jeżeli ktoś chce zacząć trenować, zapraszamy serdecznie. Trenujemy w poniedziałki i czwartki o godzinie 18.00, ale najlepiej pojawić się trochę wcześniej, bo o 18.00 jesteśmy już na lodzie. Jedynym wymogiem jest umiejętność, chociażby podstawowa, jazdy na łyżwach. W tej chwili nie mamy ani czasu, ani środków, żeby uczyć dzieci jazdy na łyżwach od podstaw. Natomiast takie akcje organizuje MOSiR Giżycko, gdzie dzieci mogą nauczyć się jeździć na łyżwach od podstaw.

Istnieje taki stereotyp, który mówi o tym, że hokej na lodzie to sport brutalny, wręcz kontuzjogenny. Czy to nie odstrasza rodziców przed zapisaniem dzieci na takie zajęcia?

Owszem, rodziców tak. Hokej to sport, który wymaga charakteru, natomiast po młodzieży, która u nas trenuje widać jaką frajdę im to sprawia. Rozumiemy też, że dla rodziców jest to sport dość stresujący, obawiają się kontuzji i zawsze mają sporo pytań i wątpliwości. Z reguły rodzice pojawiają się ze swoimi dziećmi na pierwszych treningach i czujnym okiem obserwują, co się dzieje. Natomiast podkreślę, że wbrew tej stereotypowej opinii o hokeju, dzieci na treningach są tak zabezpieczone ochraniaczami, że każdy upadek nie jest nieszczęściem, a wręcz czymś wyczekiwanym przez dzieci, bo to dla nich największa radość. Jak ma się 120 cm wzrostu, to to nie jest upadek, tylko przewrotka i to nie robi krzywdy, ale sprawia frajdę. Radość na twarzach dzieci jest na to dowodem i zaraz po takiej przewrotce wstają i pytają, kiedy będzie następny trening.

Wiele osób na pewno się zastanawia, co dziecko na taki pierwszy trening potrzebuje? Ochraniacze? Łyżwy?

Łyżwy można mieć swoje, ale można wypożyczyć je w wypożyczalni na lodowisku, tak samo jak i kaski. Na pierwszy trening zawsze znajdziemy również ochraniacze. Mamy dotacje z miasta Giżycko, mieliśmy granty z Ministerstwa Sportu, więc udało nam się zakupić sprzęt ochronny dla dzieci. Dzięki finansowaniu mamy kilka kompletów, więc jak już będzie wiadomo, że dziecko złapało tego bakcyla, wiemy, że będzie trenowało, to wtedy taki sprzęt ochronny dla naszych zawodników jest.

Za nami Dziecięcy Turniej Hokeja na Lodzie, w którym udział brali zawodnicy Masters Junior Giżycko, jak Pan ocenia występ młodych zawodników?

To był dla większości pierwszy turniej w ich życiu, 90% z nich pierwszy raz grało w ogóle, więc to był dla nich ogromny stres i spora odpowiedzialność, ale już po pierwszym meczu widzieliśmy na ich twarzach radość. Biorąc pod uwagę, że grali z drużynami dużo lepszymi takimi jak zawodnicy z Elbląga, poradzili sobie bardzo dobrze, a wyniki w tym konkretnym turnieju nie były ważne. Najważniejsze w tym przypadku było spotkanie, pierwszy strzał na bramkę, pierwszy gol w życiu. Ta radość, te emocje były w tej rywalizacji najważniejsze. To była pierwszorzędna zabawa.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Piotr Tomasz Suchta

Reklama
Subskrybuj
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najnowsze
najstarsze najwięcej głosów
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Pani

Wkradł sie błąd. Nie Damian Rocki tylko Daniel.