Od najbliższego piątku do końca czerwca Szpital Giżycki zawiesza działalność oddziału noworodkowego. Giżycki szpital ma braki kadrowe, brakuje m.in. koordynatora neonatologii. Od 15 kwietnia rodzące powinny szukać pomocy w szpitalach w Kętrzynie, Ełku, Olecku i Olsztynie.
Tylko w przypadku nagłego porodu, koniecznego dla życia cesarskiego cięcia, ciężarną zajmie się giżycki SOR. Jednak tuż po porodzie, matka i dziecko zostanie przetransportowane do innego szpitala.
Głównym problemem jest toczący się spór o to kto ma zarządzać giżyckim szpitalem i jak w takich przypadkach bywa, najgorzej cierpią pacjenci. Warto dodać,że każdego roku w giżyckim szpitalu rodziło się ponad 500 dzieci.
Żenada. Najlepiej, zamknijcie szpital na amen. Pielęgniarki zostawcie do obmiatania kurzu (na lepszy czas), a wszystkich lekarzy won na zasiłek bezrobotny z zakazem prowadzenia prywatnej praktyki, bo to i oni przyczinili sie do sytuacji jaka panuje w szpitalu.