Etykiety- jak z nich korzystać?

0

Sklepy,  a zwłaszcza markety kuszą niesamowitą ilością produktów, najczęściej w kolorowych, błyszczących opakowaniach. Często oferują kilka różnych odpowiedników tego samego produktu. Wiemy, że są one bardzo podobne, ale w końcu czymś się od siebie różnią. Bywa, że tylko ceną, chociaż w przypadku jedzenia warto nie żałować kilku złoty więcej. Naszą  uwagę powinniśmy jednak skupić na składzie i wybrać ten, który jest bardziej wartościowy. Skład podobnie jak datę przydatności do spożycia, każdy producent ma obowiązek umieści na opakowaniu.

 Na co zwłaszcza zwrócić uwagę czytając etykietę produktu?

Po pierwsze zwracamy uwagę na długość listy składników. Ciągnąca się w nieskończoność lista, powinna nas od razu zaalarmować i taki produkt powinien od razu wylądować z powrotem na półce. To akurat najszybsza metoda by odróżnić zdrowe, wartościowe produkty od tanich i praktycznie niejadalnych. Nie oszukujmy się im dłuższa lista, tym gorzej. Oznacza jedno, że producent musiał nieźle pokombinować i zamienić np. naturalny składnik na jego chemiczny odpowiednik. Dobrym przykładem są soki, gdzie zamiast prawdziwego soku mamy wodę, cukier (lub syrop glukozowo-fruktozowy), barwnik, aromat, stabilizator, regulator kwasowości i Bóg wie co jeszcze. Od takiego „pseudosoku” trzymajmy się lepiej z daleka. Pamiętajmy więc,  mniej znaczy w tym przypadku lepiej.

Uwagę musimy zwracać również na to jaki składnik występuje na początku składu, ponieważ jest go w produkcie najwięcej. Producenci często zachwalają produkt twierdząc, że jest z takim lub innym składnikiem, jednak po sprawdzeniu okazuję się, że składnik ten wymieniany jest na końcu, czyli tak naprawdę jego ilość w całym produkcie jest znikoma. Chcesz kupić dzieciom dobre parówki na śniadanie, najlepiej z indyka lub cielęciny, znajdujesz je na półce i nagle czytasz skład mięso indycze 45%… a resztą to co? Mom, woda i polepszacze smaku? I to mają być parówki idealne dla dzieci? Takich „oszukanych” pełnowartościowych produktów jest bardzo mnóstwo.

Czytając etykietę zwróć uwagę również na zawartość cukru i jego zamienników, zwłaszcza na syrop glukozowo-fruktozowy, który jest uzależniający i może powodować nadwagę. Jeżeli cukier znajduję się już na drugim miejscu w składzie, natychmiast odłóż ten produkt, w końcu na pewno słyszałeś o „białej śmierci”?

E- składnik tajemnica. Które są dobre, a które niekoniecznie?

Cóż każdy już chyba wie, że niektóre E nie są takie złe i można je spokojnie spożywać. Ale tych całych E jest mnóstwo. Dodatki oznaczone symbolami od E100 do E1999 często goszczą na etykietach i ciężko bez podręcznego poradnika zapamiętać, które są dobre, a które złe. Więcej, niby to dla naszego ułatwienia, cała ta długa lista została podzielona na barwniki, konserwanty, przeciwutleniacze i regulatory kwasowości, emulgatory, środki spulchniające, żelujące, wzmacniacze smaku, środki słodzące, nabłyszczające, pomocnicze i inne. O tak od razu łatwiej zapamiętać.;) Zasada  jest więc prosta im mniej E w składzie tym lepiej, najlepiej gdy nie ma ich wcale. Osoby młodsze mogą poszukać ciekawych aplikacji na smartfona i sprawdzać na bieżąco czy dany składnik jest szkodliwy..

Warto czytać etykiety, owszem na początku będzie Cię to irytować i będziesz uważać to za stratę czasu, ale uwierz mi twoje zdrowie, zdrowie twojej rodziny jest wartę tych kilku minut dłużej w sklepie. Zresztą później wchodzi to w nawyk i odruchowo sprawdza się skład, odrzuca się produkty w których są szkodliwe dodatki lub które nie są pełnowartościowe, a wyłapuje te składniki, które nas interesują. Pamiętajmy również, że im mniej przetworzona żywność tym mniejsza szansa, że producent wciśnie nam jakiś chemiczny dodatek.

J.P

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 komentarzy
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze