Córka miała pomóc zaparkować auto. Została przyduszona i straciła przytomność

10

Do nietypowego zdarzenia doszło w środę (16.06.2021r.) w garażu podziemnym w jednym z bloków mieszkalnych w Giżycku. 37- latka z sześcioletnim stażem za kierownicą chciała zaparkować swoje auto na stanowisku w podziemnym garażu.

Najwidoczniej ten manewr nie do końca wychodził jej sprawnie i prawidłowo. Dlatego też do pomocy przybrała swoją 12-letnią córkę , która miała być „czujnikiem parkowania” i pomóc ustawić osobowe auto. Kierująca ustawiła dziecko pod ścianą i czekała na podanie sygnału. W efekcie tego parkowania dziewczynka została przyduszona i straciła przytomność – informują policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Giżycku

Po wstępnej konsultacji medycznej, przez obecnych na miejscu ratowników, dziewczynka została przewieziona do szpitala, gdzie potwierdzono skręcenie nadgarstka.

Teraz policjanci szczegółowo wyjaśnią całą sytuację.

Źródło: Komenda Powiatowa Policji w Giżycku

Subskrybuj
Powiadom o
guest

10 komentarzy
najnowsze
najstarsze najwięcej głosów
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze
mamuśka

Z innej beczki, za Radiem Olsztyn: Nie ma zgody konserwatora zabytków. Co dalej z budową hotelu nad Kanałem Łuczańskim?

No co? wszystko wiedzą co.

Xxx

Pewnie też zmyślają

mamuśka

Z materiału wynika, że babka nie umie prowadzić. Powinna stracić prawo jazdy, skoro rozjechała własną córkę.

Anonim

Niech pani się nie wpierdala w nie swoje sprawy

mamuśka

puknij się w łeb!

Anonim

Sama się puknij może co ?!

Galanonim

Byłem na miejscu zdarzenia! Co za kłamstwa! Kto takie daje informacje do Prasy??jakie przeduszenie? I jaki czujnik? W dupach wam się przewraca, żeby tylko ludzi czytali to wymyślacie historie. Na miejscu matki podałbym was do sądu za takie info.

mariusz

ten daje takie info kto był na miejscu, napisane jest „informują policjanci z z Komendy Powiatowej Policji w Giżycku. Swoją drogą pewnie zawsze historie są wymyślone a wszyscy zmyślają

Tadd

Anonimie niech matka poda do sądu Policję. Toć to ich info.

Romek

To po co dzwoniła na policję? Było trzeba nie zgłaszać i nikt by nie wiedział. Już nie chce mi się wierzyć że policja ściemnia