W zeszłym roku na kleszczowe zapalenie mózgu (KZM) zachorowało w Polsce ponad 400 osób. To rekordowe dane na które wpływ mają m.in. zmiany klimatyczne, które sprzyjają całorocznej aktywności kleszczy. Jak przekonują eksperci przenoszony przez kleszcze wirus KZM może występować obecnie na terenie całej Polski praktycznie przez cały rok.
W roku 2022 odnotowano nie tylko wyjątkowo wysoką liczbę zachorowań na KZM, ale również zaobserwowano, że ta wirusowa choroba przebiega u pacjentów ciężej niż dotychczas.
„Po znaczącym spadku w latach 2020-2021, w ubiegłym roku w Polsce zarejestrowano liczbę przypadków KZM na niespotykanym dotąd poziomie 445 zakażeń, według danych Polskiego Zakładu Higieny. Stanowi to zdecydowany wzrost w porównaniu do roku sprzed ograniczeń pandemicznych (w 2019 – 265 przypadków). Polskie dane jednoznacznie korespondują ze wzrostem w krajach sąsiednich, a przyczyn należy upatrywać w zmianach klimatu, które bardzo sprzyjają rozwojowi chorób przenoszonych przez kleszcze” – podkreślała prof. dr hab. n. med. Joanna Zajkowska, specjalistka chorób zakaźnych z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, podczas warszawskiej konferencji prasowej inaugurującej kampanię „Nie igraj z kleszczem. Wygraj z Kleszczowym Zapaleniem Mózgu”.
Ocieplenie klimatyczne spowodowało, że KZM występuje już na terenie całej Polski.
„30. marca jest Ogólnopolskim Dniem Świadomości KZM, ale kleszcze budzą się dużo wcześniej. Niech nas nie zmylą gołe gałęzie drzew w lasach, w parkach, czy suche trawy na łąkach – tam mogą czaić się kleszcze, które już czekają na swojego żywiciela” – podkreśliła profesor Zajkowska.
Dr inż. Anna Wierzbicka, zoolożka i biolożka, leśniczka z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, uzupełniała: „Jeśli temperatura podnosi się powyżej zera, to kleszcze mogą być groźne. Nie ma dzisiaj bezpiecznych miejsc. Wszędzie, gdzie jest zielono, mogą być kleszcze: w miastach, na wsi, w lasach i parkach, nawet na pasach zieleni na drodze, a już na pewno w przydomowych ogródkach” – ostrzegała.
Jak zwraca uwagę prof. Zajkowska obecnie obserwuje się znaczący wzrost poważnych zachorowań: „Mamy coraz więcej zakażeń oraz obserwujemy większą liczbę ciężkich przypadków. Odnotowujemy pacjentów po zakażeniu wirusem KZM z porażeniami, zapaleniem opon mózgowych, z zaburzeniami oddechowymi, wymagających długotrwałej rehabilitacji, dla których powrót do pełnej sprawności jest praktycznie niemożliwy”.
Na KZM nie ma skutecznego leku, ale można tej chorobie skutecznie zapobiegać dzięki szczepieniom. Jako przykład skuteczności szczepień profesor Zajkowska podała działania podjęte wobec leśników.
„Do roku 1993 często chorowali oni na KZM. Od tego roku, kiedy wprowadzono szczepienia leśników, w tej grupie zawodowej zachorowań nie ma” – stwierdziła prof. Zajkowska.
Szczepienia można wykonywać przez cały rok. Pełne uodpornienie wymaga podania trzech dawek w cyklu szczepienia podstawowego. Pierwsze dwie można podać już w odstępie dwóch tygodni. Trzecią dawkę, niezbędną do pełnego uodpornienia, można zaordynować nawet po kolejnych pięciu miesiącach. Następnie podaje się tzw. dawki przypominające. Pierwsza dawka przypominająca powinna być podana po trzech latach. A kolejne – co pięć lat. Po ukończeniu 65. roku życia należy wrócić do cyklu trzyletniego.
„Szczepienia przeciw KZM są najskuteczniejszą formą profilaktyki, dzięki którym chronimy siebie i swoich bliskich przed zachorowaniem. Zaszczepić możemy nawet małe dziecko, które ukończyło pierwszy rok życia. Często jest to też ten moment w jego życiu, gdy zaczyna chodzić, co oznacza, że jest bardziej narażone na ukłucie przez kleszcza. Dlatego informuję rodziców dzieci oraz młodzieży, że cykl szczepień warto rozpocząć jeszcze zimą, bez względu na to, czy zdecydujemy się na tryb zwykły czy przyspieszony. Dzięki temu dziecko uzyska pełną odporność wraz z nastaniem wiosny – tłumaczyła lek. med. Alicja Sapała-Smoczyńska, specjalistka w zakresie pediatrii, kierownik działu medycznego ds. operacyjnych szpitala Medicover.
– Dzieci i młodzież to grupa, która ma najwyższy procent wyszczepialności. Szczególnie dotyczy to uczniów, którzy w okresie wakacyjnym często wyjeżdżają na obozy i kolonie, gdzie mają bardzo bliski kontakt z przyrodą” – dodała doktor Sapała-Smoczyńska.
Z kolei lek. med. Agnieszka Motyl, dyrektor działu jakości i standardów medycznych, specjalistka medycyny rodzinnej i epidemiolog w Medicover zauważyła, jak w tym kontekście ważna jest rola edukacji prozdrowotnej.
„Medicover od zawsze edukuje pacjentów jeśli chodzi o profilaktykę. Jest ona prowadzona we wszystkich kanałach, w których mamy kontakt z pacjentem – zarówno podczas wizyt w naszych centrach medycznych, jak i w kanałach online, czy podczas rozmowy z pracownikiem call-center. Bardzo dbamy też o to, aby nasz personel miał aktualną i rzetelną wiedzę na temat profilaktyki oraz umiał ją przekazać pacjentom” – mówiła lek. med. Agnieszka Motyl.
Jak podkreślą eksperci na KZM nie ma leku, dlatego szczepienie jest jedyną i skuteczną formą przeciwdziałania temu wirusowi i jego groźnym powikłaniom.
(Źródło informacji: PAP MediaRoom)