A może tak by rzucić to wszystko i wyjechać na Mazury?

0

A może tak by rzucić to wszystko i wyjechać na Mazury?
W ubiegłym roku kolejnych kilkaset osób postanowiło wykonać taki ruch.

Czy słyszeliście już podobne zdanie od turysty? A może znacie kogoś, kto wcielił je w czyn? Najczęściej tego typu kluczowe decyzje są podejmowane pod koniec każdego roku – gdy nadchodzi czas podsumowań i refleksji nad tym „dokąd zmierza moje życie”. Ilu jest więc takich odważnych? Podpowiedzią mogą być dane Głównego Urzędu Statystycznego, z których wynika, że w gminie Giżycko z roku na rok przybywa osób, które postanawiają na stałe zamieszkać i stać się częścią naszej społeczności.

Według danych GUS w naszej gminie, przybyło ponad 370 nowo zameldowanych mieszkańców. W dodatku liczba ta co roku jest podobna[i]. I nie ma się co dziwić. Dziś już – dzięki nowoczesnym rozwiązaniom zakupów internetowych dostarczanych na przykład tak zwaną „Paczką w RUCHu” – nie trzeba wybierać pomiędzy „naturą” a „nowoczesnością”. Można mieć wszystko. I to w naszym Giżycku.

Kim są osoby, które „rzucają” przysłowiową warszawską korporację i decydują się stać się częścią naszej społeczności?

Żyć w zgodzie z naturą  

To jedna z głównych motywacji osób osiedlających się na Mazurach. I nikt z nas się temu nie dziwi. Wystarczy przejść się po naszych okolicznych lasach czy zawitać nad jezioro, aby zrozumieć, że nasz region jest jednym z nielicznych miejsc w Polsce gdzie możemy z dumą powiedzieć, że tak właśnie żyjemy. Do tego wniosku dochodzą osoby, które właśnie porzucają wielkomiejski zgiełk w poszukiwaniu natury i nieco wolniejszego, co wcale nie znaczy uboższego w atrakcje życia. Bo w dobie Internetu i nowoczesnych usług dostępnych także u nas, nie trzeba żyć w centrum dużego miasta, by czuć się obywatelem świata.

Globalna wioska

Dostęp do Internetu czyni z całego świata globalną wioskę. Co chwilę możemy usłyszeć o osobie (a czasami nowym sąsiedzie), który mieszkając w naszej gminie pracuje dla firm z całego świata. Taki sposób na życie wybiera wiele osób przyjeżdzających do Giżycka na stałe. Dzięki nowym technologiom i usługom nie muszą oni rezygnować ze swoich przyzwyczajeń w postaci dostępu do informacji czy szybkiego komunikowania się z innymi krajami. To, co jeszcze jakiś czas temu było dla nas nowe, dziś bez trudu jest na wyciagnięcie ręki. Sami często korzystamy z zakupów przez Internet, które są proste i szybkie oraz bezpieczne. Dziś po paczkę z takim zamówieniem nie musimy jechać „kilkanaście kilometrów”, ale możemy odebrać ją nieopodal w punkcie odbioru Paczki w RUCHu przy ul. Warszawskiej 1. Taka Paczka w RUCHu to ciekawa alternatywa na dostarczenie przesyłki. A ile przyjemniej jest spotkać znajomą twarz w punkcie z prasą, która chętnie zajmie się naszą przesyłką. To właśnie dostępność nowoczesnych usług powoduje, że tworzymy tę globalną wioskę i dzięki takim ułatwieniom to do nas dziś ściągają ludzie z wielkich miast, a nie na odwrót.

Nasza ojczyzna

Nasz region posiada wiele elementów, które są atrakcyjne dla nowych mieszkańców i pozwalają im poczuć siłę oraz zwyczaje mazurskich gmin. Oprócz tak oczywistych i „widocznych gołym okiem”, jak piękna przyroda i tradycje kulturalne czy też kulinarne – coraz częściej kolejnym ważnym czynnikiem, który zachęca gości do przeprowadzki jest nasza otwartość i coraz większa chęć na  korzystanie z rozwiązań ułatwiających codzienne życie. Bo kiedy pod koniec roku kolejni wielkomiejscy marzyciele robią sobie „rachunek sumienia” i zastanawiają się nad życiem – kładą na szali nie tylko te elementy, które w ich mienianiu mogą zyskać, ale też stracić przy okazji wyprowadzki ze swoich aglomeracji. Z każdym rokiem jednak, nasza gmina Giżycko udowadnia, że te drugie topnieją i stają się ułudą. Bo dziś już nie trzeba iść na kompromisy. I jeśli tylko ktoś chce być stale blisko światowego biznesu, blisko modnych zakupów, chce być stale w ruchu, a jednocześnie mieć za oknem widok wart przysłowiowe milion dolarów… to może. Właśnie u nas.

[i]http://olsztyn.stat.gov.pl/vademecum/vademecum_warminsko-mazurskie/portrety_gmin/gizycki/m.gizycko.pdf

[Artykuł sponsorowany]