Do niecodziennej sytuacji doszło w środę (22.03.) w jednej z placówek handlowych na terenie Giżycka. Pewien mężczyzna utwierdzony w tym, że można szybko i łatwo zarobić, wybrał się do drogerii po towar, za który oczywiście nie miał zamiaru zapłacić. Pewnych rzeczy w swoim planie jednak nie przewidział. Na swojej drodze po łatwe i szybkie pieniądze spotkał umundurowanego policjant.
Giżycki policjant, pełniąc służbę tuż przed godziną 17:00, dokonywał właśnie kontroli na terenie jednej z galerii handlowych w Giżycku. Kiedy funkcjonariusz był przy wyjściu z drogerii, podbiegł do niego ochroniarz, wskazał mężczyznę i poprosił o jego zatrzymanie, ponieważ „rabuś” właśnie chciał niepostrzeżenie czmychnąć ze skradzionym towarem.
Złodziej staną oko w oko z policjantem, nic nie powiedział, tylko ze spuszczoną głową pod nadzorem funkcjonariusza i ochroniarza udał się do pomieszczenia służbowego, gdzie musiał oddać skradzione kosmetyki i ponieść konsekwencje swojego zachowania.
W trakcie wykonywania czynności okazało się, że 56-latkek miał również drogie perfumy, które wcześniej ukradł w drogerii w Węgorzewie, zachował także na pamiątkę bilet do Giżycka.
Złodziej kosmetyków został zatrzymany i doprowadzony do giżyckiej jednostki policji, gdzie po nocy spędzonej w policyjnej celi usłyszał zarzuty kradzieży.
Wartość skradzionych kosmetyków opiewała na łączną kwotę ponad 1200 złotych. Na czas prowadzonego postępowania prokurator zastosował wobec mężczyzny dozór policji.
I tak 56-latek szybko zarobił, ale nie „kasę”, tylko kolejne zarzuty kradzieży i dozór policji.
Źródło: KPP Giżycko
Nie czepiajcie się ochroniarza, słusznie poprosił o pomoc bo przecież żeby zostać ochroniarzem, to w Polsce trzeba być inwalidą i mieć orzeczenie o niepełnosprawności.
d nie ochrona
tez mi ochroniasz o pomoc prosi ahahhhhahahhahahah
te weź naucz się ortografii, z tym „ochroniaszem” to wyjechałeś