Dziś w godzinach rannych na trasie Giżycko-Orzysz, w okolicy miejscowości Konopki Wielkie, doszło do kolizji samochodu osobowego z łosiem.
– Samochodem podróżowały pięć osób. Trzech mężczyzn zostało zabranych przez ZRM z powierzchniowymi obrażeniami. Zwierzę niestety zginęło na miejscu. Droga przez pół godziny była zablokowana, następnie odbywał się ruch wahadłowy – relacjonują strażacy z OSP Miłki
W działaniach udział brały 2 JRG Giżycko, 2 OSP Miłki, 2 ZRM, policja.
Coraz więcej jest takich wypadków ja również ostatnio miałem i również z udziałem łosia te zwierzęta są pod ochrona i nic się nie da z tym zrobić.Auto na złom! Na szczęści mi się nic nie stało.
W tym miejscu wiedzie ich trasa migracji. Raz w miesiącu jest tam groźny wypadek. Teren jest otwarty a ścieżka jest za wzgórzem. Po przejechaniu wzniesienia zostaje 25-50 m na reakcję, jak się zobaczy łosia. Czas reakcji kierowcy i maszyny to ok. 1,5 sekundy. Przy prędkości 70 km/h w 1,5 sekundy pojazd przejeżdża ok. 30 m (20m/s) Czyli zero szans na zatrzymanie. Powinien być tam ustawiony dodatkowy znak „uwaga na łosie” tak jak na trasie do Węgorzewa, za Pozezdrze. Inaczej ktoś tam zginie. To już drugi wypadek w ciągu miesiąca w tym miejscu.
Mała strata . Że nie ma jednego łosia Jest ich coraz więcej i będzie coraz więcej wypadków. Powinien się zacząć odstrzał tych zwierząt i redukcja populacji.
Zwierze na szczescie nie przezylo. Teraz nikt przez nie nie zginie. Wyciąc lasy 10m od drogi to czesci wypadkow sie uniknie.
Zwierzęta bytują również na łąkach i polach (w tym łosie) a nie tylko w lasach. Dziwi mnie fakt, że ludzie mieszkający tutaj i mający świadomość, że jest pełno zwierzyny to nie jeżdżą tylko „latają” samochodami. Codziennie pokonuję trasę Giżycko – Orzysz i przerażają mnie te wyścigi kierowców.
To nie zwierzęta chodzą po naszych drogach chłopie tylko nasze drogi biegną przez ich miejsca bytowania. Piechotą chodzić jak ktoś nie umie jeździć