Policyjni wodniacy pracowali na miejscu zderzenia dwóch łodzi motorowych, do którego doszło na jeziorze Tałty. Jedna z łodzi zatonęła.
W środę (6 lipca) około godziny 13:30 policyjni wodniacy z Mikołajek zostali skierowani na miejsce zdarzenia z udziałem dwóch motorówek. Do zderzenia łodzi doszło na przepływie z j. Ryńskiego na j. Tałty.
– Z ustaleń policjantów wynika, że sternik jednej z łodzi motorowych nie zachował ostrożności podczas wykonywania manewru skrętu w prawo, przecinając szlak drugiej z łodzi motorowych, co doprowadziło do zderzenia tych jednostek. Łódź sprawcy uległa znacznemu uszkodzeniu w wyniku czego zatonęła – przekazują funkcjonariusze z KPP Giżycko.
Sternik i pasażerka zostali podjęci przez obecnych na miejscu świadków i zostali przetransportowaniu na brzeg.
– Druga z łodzi została uszkodzona. Jedna z jej pasażerek doznała zranienia kończyny dolnej. Kobieta została przetransportowana do szpitala w Mrągowie i opatrzona. Pokrzywdzony sternik został przebadany na zawartość alkoholu w organizmie, był trzeźwy. Po ustaleniu danych sprawcy policjanci również sprawdzili jego stan trzeźwości. Sternik był trzeźwy, jednak nie przyznał się do winy. Sprawa kolizji dwóch motorówek będzie miała finał w sądzie – dodają giżyccy mundurowi.
Policjanci apelują o rozwagę i ostrożność podczas wypoczynku na wodzie i nad wodą. Nie lekceważmy obowiązujących przepisów i zasad jakie powinniśmy stosować podczas odpoczynku.
(źródło: KPP Giżycko/ich/rj)
Motorówka sama nie pływa a jak ktoś chce się podszkolić to to robi i nie ma problemu
Oto skutki „motorówek bez patentu” i jednodniowych kursów, dobrze że nikomu nie stało się nic poważnego
Dokładnie. Każdemu łódkę wypożyczają