Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania 12-letniego chłopca z Giżycka, którego wczoraj (30.11.) szukali giżyccy policjanci. Ogłoszono alarm pierwszego stopnia.
Kiedy nastolatek nie wrócił po lekcjach do domu, ojciec szukał go najpierw sam, a wieczorem powiadomił policję.
– Policjanci o zaginięciu chłopca zostali powiadomieni w środę późnym wieczorem. Z informacji wynikało, że 12-latek jest uczniem jednej ze szkół w Giżycku i po zajęciach lekcyjnych nie wrócił bezpośrednio do domu. Z ustaleń wynikało, że był widziany w jednym ze sklepów w Giżycku, gdzie zrobił zakupy i potem ślad po nim zaginął – mówi st. asp. Iwona Chruścińska, oficer prasowy KPP Giżycko.
Ojciec chłopca na początku sam szukał syna, ale go nie odnalazł i powiadomił policjantów.
Po godzinie 22:00 rozpoczęto intensywne działania w celu odnalezienia 12-latka, został ogłoszony alarm pierwszego stopnia.
Przed godziną 1 policjanci odnaleźli chłopca w jednej z piwnic, w pobliżu miejsca zamieszkania.
PTS
To co dzieje się w szkołach, przechodzi ludzkie pojęcie. Rodzice udają że dzieci wychowują, dzieci chodzą z nożami I nikt nic z tym nie robi. Policja twierdzi, że taki problem to nie problem. Na wszystko trzeba mieć dowody. Może dziecko ktoś zastraszał, może uciekał przed kimś. Dopiero jak stanie się krzywda I poleje się krew. Straszne czasy. Ludzie zajmijcie się swoimi dziećmi.
A po co jak można iść na imprezę, połazić po Action, Biedrze. Pójść na kawkę do koleżanki, a dziecko przecież ma rajskie życie według rodziców. Nic mu nie brakuje, bo ma „ajfona”, playstation, nowy rower, kasę, buty za 1000 zł.
Oj ciekawe, czemu wolał siedzieć w jakiejś piwnicy niż wrócić do domu.
O tym samym pomyślałam
Tak w razie czego często albo b.czesto warto szukać swoich dzieci w okolicy Okrzei 3-go Maja i Sikorskiego.