Myśliwy oskarżony o zabicie psa nieprawomocnie skazany

1

Pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, grzywna 1 tys. zł, zadośćuczynienie dla opiekunów po 2 tys. zł – taki wyrok usłyszał myśliwy, który śmiertelnie postrzelił psa.

Sprawa dotyczyła zdarzenia, do którego miało dojść w dniu 29 lipca 2020 r. w miejscowości Bagienice Małe. 

Według ustaleń śledczych oskarżony podczas polowania miał zabić psa rasy Syberian Husky należącego do Jolanty M., uprzednio raniąc go i tym samym zadając mu ból oraz cierpienia. Czynu tego miał dokonać, oddając do psa strzał z myśliwskiej broni palnej typu sztucer i powodując u niego obrażenia m.in. jamy brzusznej skutkujące śmiercią zwierzęcia – przekazuje Rzecznik Prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie Sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski

Proces Tomasza M. rozpoczął się w dniu 7 października 2021 r. przed Sądem Rejonowym w Mrągowie. W pierwszym dniu procesu Sąd odebrał wyjaśnienia od oskarżonego, a także przesłuchał 6 świadków. Oskarżony przyznał wówczas, że zastrzelił psa, ale zrobił to przez pomyłkę, nieumyślnie. Tomasz M. wyjaśniał, że w dniu 29 lipca 2020 r. w rejonie Bagienic Małych, w towarzystwie kolegi, wykonywał polowanie sanitarne na dziki. Około północy na łące spostrzegł świecące oczy zwierzęcia. Uznał, że jest to dzik i oddał do niego strzał. Gdy zorientował się, że nie jest to dzik, postanowił oddalić się z miejsca zdarzenia, żeby uniknąć ewentualnego konfliktu z ludźmi, którzy niedługo po oddaniu strzału pojawili się z latarkami przy postrzelonym psie.

Wyrok w tej sprawie zapadł w dniu 19 listopada 2021 r. Sąd Rejonowy w Mrągowie uznał Tomasza M. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i skazał go za to na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 2 lat próby oraz karę 1 tys. zł grzywny. Ponadto, Sąd orzekł od oskarżonego na rzecz oskarżycieli posiłkowych (opiekunów zabitego psa) kwoty po 2 tys. zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę – dodaje Rzecznik Prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie

Sąd orzekł wobec Tomasza M. także zakaz wykonywania polowań na okres 2 lat, a także nawiązkę w kwocie 1 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia „Mazurski Kundel” w Mrągowie. Oskarżony został obciążony również kosztami procesu.

Sąd podając ustne motywy wyroku wskazał, że Tomasz S., oddając do psa strzał z broni myśliwskiej, działał umyślnie i o żadnej pomyłce nie mogło być mowy. Strzał do psa został oddany z bliskiej odległości, dlatego, w ocenie Sądu, nie było możliwości, aby myśliwy mógł pomylić go z dzikiem – wyjaśnia Rzecznik Prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie Sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski

(źródło: Sąd Okręgowy w Olsztynie)

Subskrybuj
Powiadom o
guest

1 Komentarz
najnowsze
najstarsze najwięcej głosów
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Ala

I słusznie surowo karać! Jeśli myśliwy nie potrafi odróżnić psa od zwierzyny to do okulisty i won z koła.