Czy Giżycko stanie się betonową dżunglą? [LIST CZYTELNIKA]

16

Poniżej publikujemy wiadomość od Czytelnika.

„Mieszkam w Giżycku od urodzenia, wyjechałem co prawda na krótko na studia, ale zaraz po nich powróciłem do mojego miasta, już na stałe. Kocham Giżycko i jestem typowym małomiasteczkowym gościem- lubię ludzi którzy tu mieszkają, tą atmosferę przyjaźni i to, że Pani Halinka w warzywniaku powie mi które mandarynki są smaczne, a które lepiej omijać z daleka.

Od jakiegoś czasu obserwuje jednak niepokojące zjawisko, mianowicie nasz miasto zaczyna przypominać betonową dżunglę. Nowe bloki, domy wyrastają jak grzyby po deszczu, znikają zielone tereny, a gęsta zabudowa zaczyna przytłaczać. Czasami obawiam się, że obudzę się rano, a za oknem ktoś w nocy zdąży wybudować pół bloku. Wychodzimy z żoną na spacery i obecnie przypominają one wędrówkę po jednym, wielki placu budowy, z żalem żegnamy kolejne zielone tereny, które zmieniają się w blokowiska. Dla miejskiej zieleni po prostu zaczyna brakować miejsca. Nawet na molo, na plaży na jeziorze powstaje restauracja i wylewane są tam tony betonu. 

Mam w mieście jeszcze kilka parków ale myślę, że to kwestia czasu, kiedy ktoś wymyśli sobie, że są to świetne tereny do zabudowy. Oczywiście rozumiem, że miasto się rozrasta, przybywa mieszkańców, którzy muszą gdzieś mieszkać (choć paradoksalnie wszyscy krzyczą, że Giżycko umiera, że ludzi ubywa). Ale proszę mi wyjaśnić czy naprawdę, my mieszkańcy potrzebujemy aż tylu nowych mieszkań? Czy jednak w większości są to mieszkania kupowane w celach turystycznych, ktoś przyjedzie do takiego mieszkania może na dwa tygodnie w roku, może wynajmie je w sezonie letnim ale jesienią i zimą te mieszkania stoją puste. Turystów w Giżycku poza sezonem jak na lekarstwo. Co prawda ten ostatni rok był inny ale w normalnych okolicznościach w jesiennych i zimowych miesiącach w Giżycku pozostają w większości jego mieszkańcy, wtedy też dobrze widać ile mieszkań stoi poza sezonem pustych. Może warto przemyśleć czy zamienić kolejne zielone miejsce w blokowisko? Może mieszkańcy wolą wychowywać swoje dzieci nie w betonowej dżungli ale w miejscu przyjaznym i naturalnym jak przystało na Mazury.”

*******************************************
Zamieszczony tekst jest osobistą opinią autora. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za powyższe stwierdzenia. W dziale “List czytelnika” publikujemy stanowiska mieszkańców i instytucji, które wnoszą cenne uwagi do debaty na dany temat. Zachęcamy do komentowania i nadsyłania własnych opinii: kontakt@gizycko.info

Subskrybuj
Powiadom o
guest

16 komentarzy
najnowsze
najstarsze najwięcej głosów
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Ferdas

Miasto, które ma ambicje stolicy (mazur, żeglarzy, tys.jezior) nie ma potrzeby posiadania architekta, czyli amatorzy decydują o wyglądzie miasta – i to widać. Kańciaki Rutkowskiego wtykane w każdą wolną przestrzeń przypominają takie „perełk”i jak Zurt czy Saga za czasów PRL . A czy można inaczej – chyba można bo są na to liczne przykłady z wielkich np.Hamburg, z mniejszych nasza Gdynia. Trzeba mieć świadomość wagi decyzji o zabudowie i jej nieodwracalnym wpływie na środowisko, i tworzyć dzielnice ładne, po prostu ładne, chyba, że strach, lub mamona zakłócają obiektywizm- ale to już zupełnie inna historia.

realistka

a koszmary pasaż Jolanty zwieńczony wielkimi, stalowymi rurami i koszmarną kładką? Te kamienice, każda inna, jakby dziecko lepiło z plasteliny.

Gggg

To prawda ale tak naprawdę o nic się nie dba. Jak władze mają dbać jak sami mieszkańcy o nic nid dbają, lasy i plaże nad jeziorami są pelne śmieci. Butelki, puszki – więcej ich nad jeziorami niż pięknych widoków, nie wiem kto żyje na gych mazurach ale to jakieś ewidentnie świnie.

jola

co prawda to prawda. Najlepiej wszystko na władze zwalać,a może na początek każdy zadba o własne podwórko

Gizycczanka

No Przeciez Wlodarze miasta I Radni, od lat Sa na uslugach nowobogackich gizyczan i bogatych Warszawiakow, a Dla Gizyczan Sa problemy, ze znalezieniem zastepczego mieszkania, bo w centrum miasta,Dla czyjegos kaprysu zburzyli Dom, ktory mozna bylo spokojnie odrestaurowac! ( w ktorym mieszkalam ponad 20 lat) (a przy tym zarabiaja Dzieki temu, pieniadze Dla siebie) No coz, Dla wlasnych interesow, zabetonuja stolice Mazur.Najgorsze jest to, ze my Gizzyczanie, przygladamy sie temu i nie moze my NIC ZROBIC!!! Po prostu plakac sie chce z bezsilnosci

Mieszkanka

Rutkowski, dobrze dał w łapę burmistrzowi i nie wiadomo komu jeszcze, bo każda zieleń może zniszczyć jakby był właścicielem naszego miasta, a my nie mamy nic do powiedzenia? To nie mój burmistrz

Tomek

Słuszny głos w sprawie chaotycznej/dramatycznej zabudowy miasta. Plany miejscowe zmieniane są pod inwestycje deweloperów jak np. na Alei 1 Maja / Królowej Jadwigi, gdzie działka przeznaczona pod tereny zielone została zmieniona pod zabudowę mieszkaniową tuż przed budową nowych bloków. Dzięki temu Aleja 1 Maja zabudowana zostanie blokami bez skrawka zieleni. Blok na ul. Bohaterów Westerplatte, taka ładna stara ulica, a tu wyższy o jedno całe piętro kwadratowy biały klocek z płaskim dachem. O restauracji na wodzie nawet nie ma co wspominać. Mieszkańcy z tego nic nie mają oprócz wyższych cen mieszkań. Tu nawet państwowego żłobka nie ma, tylko 4 prywatne… Czytaj więcej »