Minionej nocy policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Giżycku zostali po raz kolejny wezwani do interwencji przez 39-letnią mieszkankę miasta.
Kobieta zgłosiła, że jej mąż jest agresywny i znajduje się pod wpływem alkoholu. Mundurowi natychmiast udali się pod wskazany adres, jednak po dotarciu na miejsce zastali… śpiącego mężczyznę, który był zaskoczony obecnością funkcjonariuszy.
Z kolei zgłaszająca była pobudzona i nietrzeźwa. Nie potrafiła wyjaśnić, co dokładnie się wydarzyło, a jej relacja była niespójna i sprzeczna. W trakcie legitymowania policjanci ustalili, że kobieta jest poszukiwana do odbycia 10 dni aresztu za wcześniejsze wykroczenia przeciwko funkcjonariuszom publicznym.
To już kolejna sytuacja, w której ta sama osoba bezpodstawnie wzywa służby ratunkowe. W związku z tym policjanci skierują do sądu wniosek o jej ukaranie za wywołanie fałszywego alarmu (art. 66 Kodeksu wykroczeń).
Pamiętaj: numer alarmowy to nie miejsce na żarty
Nieuzasadnione zgłoszenia mogą opóźnić reakcję służb tam, gdzie pomoc naprawdę jest potrzebna. Za wywołanie fałszywego alarmu grożą konsekwencje prawne, w tym grzywna, a nawet kara aresztu.
(Źródło: KPP Giżycko)






Takim powinni dawać wysokie mandaty i prace społeczne jak bezpodstawnie wzywają służby
Ja bym zastrzelił na miejscu
Im juz naboji na interwencje nie daja.