Niebawem minie półmetek pracy burmistrza Wojciecha Iwaszkiewicza i wójta Marka Jasudowicza. Kandydaci prześcigali się w składaniu przepięknych obietnic wyborczych. Przypomnijmy zatem co nam obiecywali jesienią 2014 roku.

Burmistrz Wojciech Iwaszkiewicz:

  • stworzymy warunki do przedłużenia sezonu turystycznego (obniżenie obciążeń, zachęty dla inwestorów, strefa przyjazna przedsiębiorczości, szanse w dziedzinach pozaturystycznych)
  • rozwiążemy problem niezakończonych budów na Pasażu Portowym
  • stworzymy przejrzystą komunikację publiczną
  • obniżymy ceny za wodę, ścieki i śmieci
  • wszystkie nabory do pracy będą odbywać się w drodze otwartego i konkurencyjnego konkursu, gdzie decydować będą wyłącznie kompetencje
  • będziemy dążyć do prowadzenia szpitala przez samorządy (wykup udziałów)
  • urządzimy nowoczesną poczekalnię dla pacjentów w holu przychodni na ul. Wodociągowej
  • stworzymy i wypromujemy nową imprezę kojarzoną z Giżyckiem

Wójt Marek Jasudowicz:

  • będziemy zabiegali o utworzenie specjalnej strefy ekonomicznej
  • zainicjujemy działania eliminujące bezrobocie
  • opracujemy program naprawy dróg
  • zmodernizujemy kanalizację sanitarną co przyczyni się do obniżenia cen ścieków
  • będziemy pozyskiwać fundusze unijne na doprowadzenie szybkiego internetu w każdym sołectwie
  • zmodernizujemy i wyremontujemy szkoły
  • opracujemy przejrzysty system pomocy finansowej i program opieki nad zdolną młodzieżą
  • doprowadzimy do pełnego wykorzystania potencjału turystycznego Gminy Giżycko
  • będziemy wspierali podmioty tworzące i prowadzące – w imieniu gminy –  placówki opieki nad dziećmi w wieku do trzech lat. Wdrożymy instytucję dziennego opiekuna,  tj. osób zapewniających opiekę małym grupom dzieci. W ten sposób zorganizujemy instytucjonalną opiekę nad dziećmi w miejscowościach z małą liczbą dzieci w wieku żłobkowym.

Chcemy zaznaczyć, że to tylko niewielka cześć z deklaracji złożonych przez obecnego burmistrza i wójta. 

Jak oceniacie Państwo dokonania naszych włodarzy? Czy wywiązują się ze złożonych obietnic? Spełniają Wasze oczekiwania?  Zachęcamy do wyrażania swoich opinii w komentarzach. 

 

 

 

Reklama
Subskrybuj
Powiadom o
guest

46 komentarzy
najnowsze
najstarsze najwięcej głosów
Informacje zwrotne w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Mieszkanieec

Wójt skrzywdził siebie samego. Wszystkie rzeczy które krytykował u swojego poprzednika robi sam a i niewiele dodaje od siebie jako „gospodarz”. Jeśli dodamy do tego ogromne obietnice które już teraz sa nie do spełnienia to w połączeniu z tym wszystkim czeka go naprawde trudna kamania wyborcza. O ile będzie chciał wystartować. Warto też dodać że kreuje siebie jako „fajnego gościa” który chodzi na każdą impreze ale niestety bije z tego ogromna sztuczność. Albo sie ma charyzme albo nie on na jego nieszczescie nie ma ani luzu ani charyzymy. Gmina to małe spoleczeństwo i przychylni dziennikarze, radni i sołtysi nie uczynią… Czytaj więcej »

Gizyczanka

Burmistrz Iwaszkiewicz zrobil wiecej przez swoje 2 lata kadencji niż Pani Jolanta przez cala swoja kadencje. Aby tak dalej Panie Burmistrzu!!

Chyba jednak nie mieszkasz w G.

Czego zrobił więcej? Konkrety? Podpowiem: w temacie autopromocji, w tym za pieniędze gizyckich podatników – na pewno. Jola ani tyle samouwielbienia ani tyle tupetu nie miała.

JakaJa

Na łamach gazety Jasudowicz chwali się tym co „zrobił”. Ja bym określiła to tak : Sieroński zaczął, a Jasudowicz kończy/skończył. Łatwo przypisać sobie czyjąś prace, no nie?

romek

Pan Marek powinien troszkę przystopować z tymi przechwałkami co to nie zrobił. Na zdrowy rozum każdy wie, że w ciągu dwóch lat niewiadomo ile się nie zrobi bo to wymaga czasu! Jedyne realne wytłumaczenie to własnie jak napisała przedmówczyni, dokończenie projektów po starym wójcie.

jedrek

A propos transparentnosci Jasudka to mozemy dzis znalezc ogloszenie, „casting”…..na…..uwaga, uwaga…. „Swietlicowa w Kozuchach”. Wymogi prawie jak na inspektora do gminy, a to tylko pol etatu, za pol najniższej krajowej. Szkoda, ze wymogu znajomosci jezykow obcych nie dali jak w przypadku konkursu na dyrektora Goku, albo kierownika basenu. „Wygrali” niby znajacy jezyk a i tak gmina (czyli my z podatkow) do dzis placimy za nauke jezyka przez jedna z Pan z Goku. Przypominam haslo z kampanii wyborczej :”dobro wspolne” Tylko dlaczego tylko dla swoich?